Na dachu, wśród paneli słonecznych i donic z roślinami rozpoczyna się podróż sentymentalna Borisa Aarona Chonga do przeszłości własnej, ojca i dziadka. Przeszłości, które, za sprawą faustowskiego targu dziadka z cyfrowym demonem, połączyły się w jedną, by kolejne pokolenia pamiętały o przodkach, którzy odeszli.
Opowieść snuje się leniwie, potrójnie nostalgicznie, bowiem niemłody już bohater wspomina nie tylko młodość swoją, ale także ojca i dziadka, który pozostawił mu pamięć o zapachu pomarańczowych gajów.
Dla sentymentalnych. Bez wyraźnej fabuły i akcji, za to z zakończeniem, które daje siłę i nadzieję na przetrwanie więzi i uczuć w stechnicyzowanym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz