niedziela, 12 maja 2013

Biały miś, czarne lustro

Black mirror, Biały miś, s02e02, Wielka Brytania 2013

Lekcja paranoi i porcja solidnej szydery z mediów i, a jakże, wojeryzmu komórkowego. Kobieta z amnezją budzi się w obcym domu, jedyne co wydaje się jej znajome, to twarz dziewczynki ze zdjęcia i dziwny znak wyświetlany na ekranie telewizora. Wszyscy w sąsiedztwie są pochłonięci nagrywaniem smartfonami spanikowanej bohaterki. Wtedy pojawia się zamaskowany człowiek ze strzelbą... Nie sposób opisać fabuły odcinka nie zdradzając zbyt wiele. Dość powiedzieć, że to co w pozostałych epizodach było tylko akcją, którą, jako widzowie, śledziliśmy na czarnym lustrze, tym razem odczujemy na własnej skórze. Pomysłowość i przewrotność scenariusza, przy bardzo skromnych środkach wyrazu daje niesamowity efekt.
Zdecydowanie najlepszy odcinek obu serii. Zaczynam bać się swojego smartfona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz