Inspirowana obrazem Jacka Malczewskiego opowiastka o życiu wioskowego głupka o wdzięcznym imieniu Pokrzyw. Krótki tekst nie dostarcza odpowiedzi na wiele pytań związanych z aurą niesamowitości otaczającą bohatera. Czytelnik pozostaje z wątpliwościami i obrazem wsi wymalowanym słowami przez Małeckiego. Należy zaznaczyć, że jeśli chodzi o klimaty rustykalne, to Radosław Rak bije Małeckiego na głowę. Sztuce brakuje sugestywności wizji Raka i klarowności obrazu. Małecki rzuca czytelnikowi obrazem w oczy i pozostawia samemu sobie z mętnym tekstem, który można zinterpretować na wiele sposobów. Tylko po co, bo tekst nie zachwyca.
Myśli spływające do rynsztoka. Opinie, które zmieszczą się na listku papieru toaletowego.
czwartek, 19 września 2013
środa, 18 września 2013
Nieudany hołd
Archiwum, Adam Przechrzta, Nowa Fantastyka 08/2013
Krótka fabuła w scenografii Powstania Warszawskiego. Łączniczka przeprowadza przez kanały dwóch żołnierzy mających dostarczyć kurierowi ważną, a jakże, przesyłkę. Dziewczę jest sprytne i, a jakże, chętne, ale panowie to prawdziwe, a jakże, chłopy na schwał. Elokwentni, ładni jak z obrazka, szlachetni i w wojennym rzemiośle bardzo sprawni. Kliszy tej, a jakże, nie łamie niestety twist opowiadania. Bohaterowie pozostają tacy sami.
Językowo też jest niezbyt przyjemnie. Zgrzytają współczesne kolokwializmy.
Zamiarem autora było oddanie hołdu Powstaniu, z czego tłumaczy się on w obszernym, a jakże, posłowiu. Prawdopodobnie niezbędnym, bo tekst sam się nie broni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)