niedziela, 28 kwietnia 2013

Sam w obcym ciele

Gliniany golem, Emil Strzeszewski, Fantastyka Wydanie Specjalne 2/2008

Otto Blanck ze sparaliżowaną połową ciała dochodzi do siebie w szpitalu dla nerwowo chorych w Kortau. W ramach eksperymentalnej terapii odjęte części ciała zastępowane są protezami z gliny. Świetnie poprowadzona postać głównego bohatera porozumiewającego się ze światem ruchem powieki, z trudem składającego litery, który przyjmuje kolejne gliniane protezy. Autorowi udała się trudna sztuka, pomimo, że protagonista jest przykutym do łóżka kaleką, to wokół dzieje się tak wiele, że od tekstu trudno się oderwać. Kalejdoskop postaci przewijających się przy łóżku bohatera (z przewrotnym Martinem na czele), do tego wojna w tle, dawne Kortau i Allenstein, a także szczypta magii. Dobrze napisane i zachęcające do odszukania dalszego ciągu, bowiem rzecz wygląda na wyjętą z większej całości. Źródłem inspiracji mógł być Johny poszedł na wojnę, Daltona Trumbo (lub też teledysk One zespołu Metallica).

Zapomnij, tak będzie lepiej

Black mirror, Cała twoja historia, s01e03, Wielka Brytania 2011

Wyobraź sobie, że możesz zapisywać wspomnienia. Wszystko co zobaczysz, co usłyszysz zostanie zapisane. W każdej chwili będzie można do tego wrócić. Odtworzyć dowolną scenę, przeanalizować, odtworzyć jeszcze raz, a potem wrzucić to na ekran telewizora, żeby podzielić się wrażeniami z rodziną i znajomymi. 
Bohater odcinka podejrzewa, że jego żonę łączy coś więcej z pewnym odległym znajomym. Rozpoczyna się seria powtórek ze wspomnień. 
Upiorna wizja świata, gdzie nic nie może być zapomniane, a pod kontrolą znajdują się nawet wspomnienia. Godne zwieńczenie pierwszej serii.

sobota, 27 kwietnia 2013

Wypchaj się sam

Preparator, Rafał Nawrocki, Fantastyka Wydanie Specjalne 1/2013

Zoolog specjalizujący się w miejskiej faunie podejmuje współpracę z policją przy niewyjaśnionych zabójstwach. Jednocześnie w otoczeniu naukowca pojawia się studentka, z którą wiążą się niejasne wspomnienia. Profesor, dotychczas okaz zdrowia, dostaje niespodziewanej zapaści, na widok pospolitego ptaka. Wkrótce wokół niego zaczną dziać się dziwne rzeczy. Nastrojowe opowiadanie grozy z ciekawą częścią obyczajową i odrobinę gorszą częścią niesamowitą, która funkcjonuje całkowicie obok zwyczajnego tła. Dla zwolenników opowieści z dreszczykiem.

wtorek, 23 kwietnia 2013

To było... absolutnie niewiarygodne

Black mirror, Piętnaście milionów zasług, s01e02, Wielka Brytania 2011

W dystopijnym społeczeństwie, gdzie sensem istnienia wydaje się być kupowanie nowych ubrań dla sieciowego awatara i oglądanie w interaktywnej telewizji talent show, nie ma miejsca na nic trwałego. Kiedy bohater postanawia wydać piętnaście milionów na coś prawdziwego, zaczyna się przygoda, która zmieni jego życie. Efektownie opowiedziane, o samotności, o pustce życia, wreszcie o tym, że wszystko jest na sprzedaż. Tym razem obrywa się bezmyślnej konsumpcji, wszelkim talent show i nolife'om. Serial trzyma wysoki poziom.

sobota, 20 kwietnia 2013

Niewolnicy mediów

Black mirror,  Hymn narodowy, s01e01, Wielka Brytania 2011

Brytyjski premier staje się obiektem szantażu. W zamieszczonym w YouTube nagraniu porwana księżniczka Susannah informuje, że o 16-tej premier musi odbyć pokazywany na wszystkich kanałach stosunek ze świnią, albo dziewczyna zginie. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Media gonią sensację. Premier szuka wyjścia z okropnej sytuacji.  Zgrabny thriller połączony z polityczną i społeczna satyrą, która obśmiewa powszechne w erze YouTube podglądactwo i zdolność polityków do poświęceń. Bardzo zachęcające otwarcie serialu.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Wspomnienie pewnych wakacji

Czarne, Anna Kańtoch, Powergraph, Warszawa 2012

Upalne lato 1935 roku. Kuracjuszka nadmorskiego sanatorium dla nerwowo chorych wspomina dzieciństwo i wczesną młodość tęskniąc za miejscem, gdzie wraz z rodziną spędzała każde wakacje. Biały domek na tle lasu, wiejska droga, dziecięce zabawy z braćmi, dorastanie - oto Czarne.
Bezimienna narratorka powieści żyje wspomnieniami, zawieszona między przeszłością i przyszłością, tęskni za Czarnem i za tajemniczą Jadwigą Rathe. Aktorką, która odwiedziła letnisko podczas pewnych wakacji, i która była obiektem westchnień ojca narratorki.
Autorka używa prostego, ale sugestywnego języka. Dzięki takiemu zabiegowi udaje jej się w kilku słowach określać nastrój kolejnych scen. Parne lato, zakurzona droga, pachnący las, nastrój wakacji spędzanych pośród lasu. Annie Kańtoch z łatwością udaje się zabrać czytelnika do swojego świata.
Nie jest to jednak wyłącznie świat dziecięcych zabaw. Narratorką jest kobieta, która nie jest pewna, czy żyje w roku 1935, 1914, czy też 1893, w wizjach spotyka nierzadko samą siebie, nie jest pewna kim jest i czy świat wokół jest na pewno takim jakim go widzimy. Obrazu zaburzeń dopełnia także niezwykły pociąg bohaterki do wchodzących dopiero w dorosłość dziewcząt.
W szaleństwie jest jednak metoda. Ciąg kolejnych wizji, rozchwiane myśli, chaotyczny z pozoru strumień wspomnień wydają się być rodzajem autoterapii, podczas której bohaterka mozolnie odbudowuje swoją tożsamość i próbuje w zakamarkach pamięci odnaleźć okruchy wspomnień, które pozwolą odtworzyć wydarzenia z przeszłości.
Nie jest to łatwa proza bowiem narratorka skacze od jednego wspomnienia do drugiego, mieszają się czasy i wydarzenia, czasami sama opowiadająca nie jest pewna kim jest, jej tożsamość rozmywa się, by w kolejnej scenie zastygnąć w nieco odmiennej formie. Dzięki temu czytana historia staje się wieloznaczna, pozwala mnożyć interpretacje.
Im bliżej końca, tym jednak gorzej. W końcowych rozdziałach widać wyraźnie, że autorce nie uda się zakończyć wszystkich wątków, a samo zakończenie przynosi rozczarowanie. Podróż do własnego wnętrza kończy się wielkim deus ex machina, bohaterka dociera do ściany, a wyjaśnienie przychodzi z zewnątrz, oderwane kompletnie od poprzedzających je poszukiwań. Niestety duży zawód.
Warto jednak sięgnąć po tą prozę, bo powieść Anny Kańtoch to kawał dobrej literatury z pogranicza fantastyki i powieści obyczajowej, a co do niesatysfakcjonującego zakończenia, to pozostaje wierzyć, że to wynik redaktorskich skrótów lub upływających nieubłaganie terminów.

sobota, 13 kwietnia 2013

Koleje losu powstańca

Otwarta brama, Emil Strzeszewski, Fantastyka Wydanie Specjalne 1/2013

Weteran powstania listopadowego odwiedza dom poległego dowódcy i opowiada wdowie historię życia u boku cenionego oficera, aż do jego bohaterskiej śmierci. Potem swoją opowieść snuje wdowa. Sztampowa pierwsza część wpada w bogoojczyźnianą tonację (pomimo zaparcia się głównego bohatera), druga próbuje niszczyć ten obraz, co wypada nieprawdopodobnie (za sprawą wielu okoliczności diametralnie odbiegających od obrazu zaprezentowanego w pierwszej części), a wszystko zmierza do zakończenia, które po raz kolejny wywraca całość. Zbyt dużo ryzykownych wolt upchniętych w krótkiej formie, która przypomina nastrojem i rozwiązaniem fabularnym pewien film grozy z Nicole Kidman.

piątek, 12 kwietnia 2013

Wsi spokojna, wsi wesoła

Dziewczyna z kartofliska, Radosław Rak, Nowa Fantastyka, 4/2013

Spokój wiejskiego gospodarstwa na galicyjskiej wsi zakłóca sprowadzenie do domu złego. Ocierająca się o naturalistyczny horror opowieść o upadku i degradacji. Pierwszorzędna stylizacja języka, ale mało wiarygodni bohaterowie. Tym niemniej ze względu na styl i nastrój czyta się świetnie. Niestety tytuł niefortunny.

wtorek, 9 kwietnia 2013

O tym, że historia lubi się powtarzać, a jabłko pada niedaleko


Rękopis znaleziony w gardle, Łukasz Orbitowski, Fantastyka Wydanie Specjalne 1/2013

Historia życia bezimiennego bohatera. Od dzieciństwa w wielopokoleniowym mieszkaniu śląskiego miasteczka w PRL lat 60/70 XX wieku, po samotny schyłek życia poświęcony rozwiązaniu rodzinnej tajemnicy. Przejmująca opowieść o mimowolnym odtwarzaniu zachowań rodziców w dorosłym życiu, obsesjach związanych z przemilczanymi wydarzeniami z przeszłości przyprawiona odrobiną fantastyki. Świetnie napisane. Perełka. 


niedziela, 7 kwietnia 2013

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku

Godzina nadawania, Michał Cetnarowski, w: Science fiction, Powergraph, Warszawa 2011

Samotny kosmonauta na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej powoli traci kontakt z Ziemią. Klaustrofobiczny obraz samotności amortyzowanej przez rutynowe czynności. Pięknie napisane, ale poza nastrojem nie oferuje dużo więcej. Przykład fantastyki emocjonalnej. Do pochlipania.

sobota, 6 kwietnia 2013

Monty Python XIX wieku


Trzech panów w łódce (nie licząc psa), Jerome K. Jerome, Zysk i S-ka, Poznań 2009, tłum. Tomasz Bieroń

W pokoju wynajmowanym od pani Poppets spotyka się trzech przyjaciół (i pies), by przy winie, steku z cebulą i cieście z rabarbarem opowiadać fatalnym stanie zdrowia wszystkich interlokutorów. Dla Jerome’a, Harrisa i George’a (oraz Montmorency’ego) to znak, że czas odpocząć od zgiełku Londynu końca XIX wieku i zmienić otoczenie. W takich przypadkach najlepsza, jak wiadomo, jest podróż morska, ale wtedy zupełnie niepotrzebnie można narazić się na atak choroby morskiej. Mając to na uwadze trzech dżentelmenów (i pies) postanawia popłynąć łódką w górę Tamizy.
            Tak rozpoczyna się podróż po meandrach, śluzach, wioskach, miasteczkach, gospodach i innych atrakcjach Tamizy od Kingston po Pangbourne. Gdyby autor, tak jak pierwotnie zakładał, uczynił z Trzech panów wyłącznie przewodnik turystyczny, czytelnik zapewne zacząłby ziewać już przy drugiej stronie. Jerome uczynił coś całkowicie innego. Leniwą podróż wzbogacił o zbiór ironicznych anegdot i opowieści przytaczanych przez nieustraszonych wioślarzy, jak i przez barwny korowód postaci napotykanych po drodze.
            Dzięki temu nie tylko mamy okazję przyjrzeć się XIX-wiecznej obyczajowości, ale także (przede wszystkim!) z przyjemnością odnotować, że już w 1889 roku żyli prekursorzy współczesnego angielskiego humoru. Absurd goni ironię, poganiany przez obrazoburczy, gruby żart. Członkowie grupy Monty Pythona na pewno czytali tą książkę.

Hulaj dusza - piekła nie ma

Królestwo myśli, Wojciech Szyda w: Science fiction, Powergraph, Warszawa 2011

Co się stanie, gdy użytkownicy facebooka otrzymają boską moc. Wszystko, co się pomyśli, może stać się rzeczywistością. Rozważania na temat w formie krótkich opinii osób zainteresowanych tematem. Uwagi miejscami celne, tylko gdzie podziała się fabuła. Aha, na końcu nadchodzi Jezus. Do zadumy.