niedziela, 28 kwietnia 2013

Sam w obcym ciele

Gliniany golem, Emil Strzeszewski, Fantastyka Wydanie Specjalne 2/2008

Otto Blanck ze sparaliżowaną połową ciała dochodzi do siebie w szpitalu dla nerwowo chorych w Kortau. W ramach eksperymentalnej terapii odjęte części ciała zastępowane są protezami z gliny. Świetnie poprowadzona postać głównego bohatera porozumiewającego się ze światem ruchem powieki, z trudem składającego litery, który przyjmuje kolejne gliniane protezy. Autorowi udała się trudna sztuka, pomimo, że protagonista jest przykutym do łóżka kaleką, to wokół dzieje się tak wiele, że od tekstu trudno się oderwać. Kalejdoskop postaci przewijających się przy łóżku bohatera (z przewrotnym Martinem na czele), do tego wojna w tle, dawne Kortau i Allenstein, a także szczypta magii. Dobrze napisane i zachęcające do odszukania dalszego ciągu, bowiem rzecz wygląda na wyjętą z większej całości. Źródłem inspiracji mógł być Johny poszedł na wojnę, Daltona Trumbo (lub też teledysk One zespołu Metallica).

3 komentarze:

  1. Długo zastanawiałem się, czy ujawnić prawdziwą inspirację. Jest o wiele bardziej prozaiczna, niż Ci się zdaje. W końcu doszedłem do wniosku, że się wydam, bo książka ta jest już zapomniana, a szkoda. Genialna pozycja. Stanisław Piechocki "Czyściec zwany Kortau".

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz, chciałem Cię zapytać, czy korzystałeś z tej pozycji jako źródła. Czytałem to jeszcze na studiach, jakieś 10-12 lat temu. Pracowałem wtedy w Kortowie "przy zieleni" i pamiętam, że było to ciekawe doświadczenie. Teraz studencki kampus, a dawniej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kortowo to zdecydowanie najciekawsze miejsce, jakie "napotkałem" w swoim życiu. Kipi szaleństwem, z powodu przez Ciebie wymienionego - kiedyś szpital psychiatryczny, dziś kampus studencki. Kiedyś masakra, dziś karnawał. Za czasów studenckich dodawało to pikanterii, dziś jako wykładowca patrzę na nie z pozycji "miejsca oswojonego absurdu". Dobrze się stało, że jest tam kampus. Jest tam wreszcie radość, której przez lata brakowało.

    OdpowiedzUsuń